Minęły już ponad 3 miesiące od ostatniej odsłony Naturalnie polecam, dlatego postanowiłam znowu Wam coś polecić, zwłaszcza, że trochę się tego nazbierało. Będzie letnio, jedzeniowo, książkowo, w naturze i ciut kosmetycznie. Siądźcie wygodnie i przyjemnej lektury :)
DOMOWE JOGURTY
Czerwiec obfituje w sezonowe owoce, dlatego wykorzystuje je jak tylko mogę. Jestem również fanką naturalnych jogurtów, dlatego w tym miesiącu zawsze eksperymentuję i wychodzą z tego niesamowite i pyszne połączenia. Nie dość, że są źródłem dobrych bakterii i witamin, to na dodatek przyjemnie ochłodzą w upalny dzień. Gotowe sklepowe jogurty ze śladową ilością owoców, pełne cukru lub aspartamu oraz sztucznych aromatów i barwników- mogą się schować! Wśród moich tegororocznych ulubieńców znajdują się:
- Jogurt czereśniowy z migdałami- miksuję garść czereści pozbawionych pestek z 1 łyżeczką ksylitolu i mieszam z jogutrem do uzyskania ładnego, różowego koloru. Następnie posypuję jogurt płatkami migdałowymi i dodaję jeszcze kilka pokrojonych czereśni.
- Jogurt truskawkowy z płatkami owsianymi i miętą- tym przepisem podzieliłam się z Wami 2 lata temu, dlatego po przepis odsyłam TU
- Jogurt czekoladowo- orzechowy z brzoskwiniami- miksuję 1/2 awokado z 2 łyżkami kakao i 3 łyżeczkami ksylitolu. Gotowy czekoladowy mus łączę z jogurtem, wkrajam do niego 2 brzoskwinie i posypuję płatkami owsianymi i orzechami włoskimi.
- Jogurt zbożowo- owocowy- do jogurtu wrzucam pokrojone w drobną kostkę 1 brzoskwinię i 2 morele, garść malin oraz 1 łyżkę płatków owsianych, 1 łyżkę płatków orkiszowych i 1 łyżkę płatków żytnich. Mieszam, odstawiam na 5 minut, a potem wcinam.
MARWIT/WITMAR- NATURALNE, NIEPASTERYZOWANE SOKI
O tych sokach dowiedziałam się od koleżanki z pracy i koniecznie musiałam spróbować. W ofercie mamy różne smaki, m.in. pomarańczę i jarmuż, ananas, machew czy jabłko. W składzie tylko i wyłącznie sok z owocu, żadnych koncentratów ani cukru. Mniejszy sok można dostać w szklanej butelce, większe natomiast są sprzedawane w plastiku. Ze względu na to, że nie są poddawane pasteryzacji, zachowują naturalną mętność, trzeba je przechowywać w lodówce i mają kilka dni ważności. Nie są za słodkie, powiedziałabym, że w smaku idealne. W upalny dzień bardzo dobra odmiana w pracy od wody, gdzie nie mamy możliwości przygotowania sobie świeżego smoothie (no chyba, że ktoś tu pracuje w game dev'ie, tam nawet sokowirówki i owoce stoją za free :) Ogromny plus za brak cukru, pasteryzacji i szklaną butelkę! Ostatnio widziałam jeszcze sezonową ofertę smaków, czyli mix jabłko, rabarbar, burak oraz mix jabłko, ogórek , imbir.
ZIELONA SPIŻARNIA KAROLINE JÖNSSON
Mój wzrok przyciągnęła okładka, a wnętrze podbiło serce. Karoline Jönsson to Szwedka, która żyje w zgodzie z naturą i prowadzi bloga. Kilka lat temu wróciła na wieś, gdzie posadziła drzewa, zbudowała szklarnię i założyła ogród. W książce znajdziemy porady jak odpowiednio sadzić, rozsiewać i naturalnie nawozić rośliny, jak zacząć budowę szklarni od podstaw, jakie zioła warto hodować w przydomowym ogródku, na balkonie czy parapecie oraz jakie dzikie rośliny warto zbierać w naturze. Po każdym rozdziale można znaleźć wiele ciekawych, wegańskich przepisów okraszonych przepięknymi zdjęciami. Na tyle ciekawych, że choć ostatnio dowodzenie w kuchni przejął mój mężczyzna, to teraz ja mam ochotę zamknąć się na cały dzień w kuchni i próbować wszystkiego naraz :) Ta pozycja jest idealna dla wegan, wegetarian i miłośników roślin oraz osób prowadzących zdrowy styl życia i chcących żyć jak najbardziej w zgodzie z naturą.
BALKONOWE INSPIRACJE
Kto ma balkon może uważać się za szczęściarza. A jak z balkonu rozciąga się widok na drzewa to już w ogóle. Mnie akurat spotkało to szczęście, że mam widok na gęsty, zielony lasek, dlatego musiałam jeszcze urozmaicić przestrzeń wokół. W tym roku postanowiłam zrobić na balkonie kwiatowy raj. Najpierw przyciągnęłam od koleżanki skrzynki, które miały pójść na śmietnik. Zabezpieczyłam je pokostem i pomalowałam na biało. Na targu wyłowiłam surfinię i te żółte kwiatki za 2,5 zł. W Castoramie za 5 zeta kupiłam aksamitkę i fuksję, które wyglądały biednie, a teraz pięknie kwitną. Ostatnio dokupiłam też goździki. Doszła jeszcze skrzynka z nieocenionymi pelargoniami, które kwitną praktycznie do listopada i zaczyna się robić coraz przyjemniej.
To dopiero początek projektu czynienia balkonu bardziej przytulnym miejscem, więc to jeszcze nic w porównaniu z tym co prezentuje Natalia Knopek z bloga Simplife. Na jej balkonie stolik i siedzenia to odnowione skrzynki, a dodatek roślin i latarenek ze świecami dodaje dodatkowego klimatu. W prosty sposób fajnie urządzone.
To dopiero początek projektu czynienia balkonu bardziej przytulnym miejscem, więc to jeszcze nic w porównaniu z tym co prezentuje Natalia Knopek z bloga Simplife. Na jej balkonie stolik i siedzenia to odnowione skrzynki, a dodatek roślin i latarenek ze świecami dodaje dodatkowego klimatu. W prosty sposób fajnie urządzone.
Natomiast u Kasi z bloga Just Stay Classy znajdziecie garść balkonowych inspiracji, które warto podpatrzyć przy urządzaniu swojego miejsca.
INSTAGRAMOWE PEREŁKI Z NATURĄ W TLE
Ostatnio coraz częściej trafiam na konta- perełki na Instagramie. Polecam Wam 5 profili (w większości polskich), które przedstawiają niezwykłe zdjęcia natury. Nie do wiary, jak ludzie potrafią uchwycić w kadrze naszą naturę.
@chwiladlanatury
Zachwycające, wręcz magiczne zdjęcia polskiej natury.
@girl_into_the_wild
Kolejny profil z pięknymi ujęciami polskiej przyrody. Szkoda tylko, że zdjęcia pojawiają się tak rzadko.
@pawienadachu
Niezwykłe ujęcia, boskie kolory natury i dużo makro. Wspaniale uchwycone.
@corka.lesnikow
Magda zachwyca przepięknymi zdjęciami polskiej przyrody. Królują kwiaty i zioła, a pod każdym postem znajdziecie sporo informacji o właściwościach i zastosowaniu danej rośliny.
@bildersymphonie
Kiedy patrzę na te zdjęcia, przychodzą mi wtedy na myśl słowa: magia i piękno. A to tylko kadry naszej rzeczywistości.
MYDŁA MISS PINK I LAVENDER LAKE Z REPUBLIKI MYDŁA
Republika Mydła to lubelska manufaktura prowadzona przez sympatyczne rodzeństwo. Tworzy naturalne mydełka, które upolowałam na Ekotykach. Postawiłam na Lavender lake, oczywiście klasyka, czyli połączenie lawendy i rumianku z dodatkiem płatków owsianych, oleju kokosowego, ze słodkich migdałów, rycynowego i palmowego z certyfikatem RSPO oraz masła shea. Mydło przyjemnie pachnie prawdziwą lawendą i rumiankiem, peelinguje i bardzo dobrze sprawdziło się na mojej skórze. Za to pachnące, coś pomiędzy cytrusem i różą, Miss Pink zachęciło mnie do kupna właśnie przez zapach. W składzie mamy białą i czerwoną glinkę, płatki róży, olejek cytrynowy i may chang (z werbeny egzotycznej) oraz olej kokosowy, palmowy, rycynowy, ze słodkich migdałów i masło shea. Po myciu, zapach na skórze jest słabo wyczuwalny. Mydełko poza myciem, pielęgnuje skórę i nie powoduje żadnego uczucia wysuszenia. Dobrze się pieni, ale nie tworzy też mnóstwa piany. Obydwa mydła szczerze polecam.
___________
I to by było na tyle :) A Wy, macie coś ciekawego do polecenia?
Przy okazji, chciałabym Wam kochani podziękować z całego serca za mnóstwo życzeń i ciepłych słów, jakie od Was otrzymałam z okazji 3 rocznicy bloga. Dostałam od Was dodatkowego motywacyjnego kopa :)
Bardzo fajne i ciekawe propozycje :D Domowe jogurty uwielbiam i często robię :D Chyba najbardziej kocham te truskawkowe i jagodowe :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, Agness:)
Pięknie tu dziś u Ciebie i bardzo ciekawie i kolorowo :) ja jogurtów w domu nie robię ale ryż z owocami , to można uznać za taki domowy jogurt :) ale inspiracje balkonowe super, też takie lubię a skrzyneczki rewelacyjne ;)
OdpowiedzUsuńMiło mi :)
UsuńInstagramowych perełek jest więcej - ja najwięcej obserwuję ze starymi meblami i książkami :)
OdpowiedzUsuńZ książkami też mam 3 perełki ;)
UsuńTakie jogurtowe śniadania są w naszym guście :) Bardzo lubimy tego typu połączenia z owocami :)
OdpowiedzUsuń@girl_into_the_wild - piękne zdjęcia! Jestem zachwycona :)
OdpowiedzUsuńBardzo zaciekawiłaś mnie też książką - świetna pozycja, będę musiała się za nią gdzieś rozglądnąć :)
Ja też jestem zachwycona zdjęciami tej dziewczyny!
UsuńTen czekoladowy jogurt brzmi obłędnie i od razu książka wpadła mi w oko!
OdpowiedzUsuńMasz bardzo fajne skrzynki na balkonie, aż sama jakiś czas temu myślałam o urządzeniu lepiej balkonu, bo tam tylko samotna pelargonia w wersji mini jest :)
Aż żal byłoby nie zadbać o taki skrawek natury :)
UsuńUwielbiam takie mydła, a Twoje jogurty brzmią przepysznie! :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że Ci posmakują :)
UsuńZdjęcia Girl into the wild są piękne! Soki Marwit uwielbiam:) Fajne i warte uwagi inspiracje. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń