Co z tym superfoods?



Dzisiejszym postem chciałabym rozpocząć na blogu mały cykl mądre zdrowe odżywianie, w ramach którego co jakiś czas będą się pojawiały nowe posty.

Jeśli interesuje Was temat zdrowego żywienia to zapewne już obiło się Wam o uszy pojęcie superfoods. Superfoods, czyli superżywność to lista produktów żywnościowych, które zostały uznane za lepsze ze względu na większą zawartość witamin, minerałów czy antyoksydantów w składzie. Superfoods przeżyło nawet swoje 5 minut, stało się w pewnym sensie modą na nowy styl żywienia i do dziś sporo ludzi, którym zależy na zdrowiu, utrzymaniu figury czy lepszych wynikach w sporcie, ufnie sięga po produkty z tej listy. Ale jak to jest naprawdę z tym superfoods? Czy to rzeczywiście recepta na zdrowie?

Do listy należą m.in.:
  • warzywa- jarmuż, szpinak, brokuł, sałata, kapusta, pietruszka, burak, pomidor
  • owoce- ananas, jabłko, awokado, jagody (szczególnie goji)
  • zboża- orkisz, amarantus, quinoa 
  • orzechy- włoskie, nerkowca 
  • nasiona- chia, sezam, siemię lniane 
  • ryby- tuńczyk, łosoś 
  • swojskie produkty- pyłek pszczeli, mleczko pszczele, kasza jaglana 
  • trochę egzotyki- spirulina, trawa pszeniczna i jęczmienna, grzyby shiitake 

Myślę, że sama idea jest przekonująca i może stanowić dobry początek dla tych, którzy chcą odżywiać się lepiej. Jednak z superfood- jak ze wszystkim w życiu należy zachować umiar i zdrowy rozsądek.

Wybieraj to, co znasz. 
Mamy tu sporo egzotyki i parę produktów, za które trochę trzeba zapłacić, a prawda jest taka, że wystarczy przejść się do pszczelarza i na targ, by zdobyć to, co rzeczywiście będzie nam do szczęścia potrzebne. Dlatego nie miałam jeszcze okazji spróbować sławnych już jagód goji czy acai ani japońskich grzybów shiitake. Sięgam po nasze jagody, zajadam się sałatą, jarmużem, pietruszką i innymi warzywami, owocami i nasionami, i póki co to mi wystarcza. Oczywiście nie odradzam Wam w tym momencie szukania egzotyki, bardziej chodzi mi o to, że jak coś jest drogie, to warto poszukać swojskiego zamiennika.

Nie wszystko złoto co się świeci. 
Kolejną rzeczą jest zdrowy rozsądek w doborze produktów z listy i umiar w ich jedzeniu. Niektóre produkty mają swoje wady i w pogoni za zdrowym żywieniem powinniśmy być bardziej sceptyczni do informacji jakimi nas bombardują. Weźmy na przykład jarmuż, warzywo, które ostatnimi czasy stało się wręcz hitem wśród zdrowo odżywiających się. Ma wiele zalet, jednak nie można zapominać o wysokiej zawartości szczawianów i wypłukiwaniu jodu. Osoby mające problemy z tarczycą i nerkami nie powinny więc z nim szaleć, a co dopiero jeść codziennie. Siemię lniane które też ma cały ogrom zalet, ma też związki cyjanogenne, które nie są naszymi sprzymierzeńcami, wprost przeciwnie, dlatego warto pamiętać by robić sobie od niego przerwy.

Czy aby na pewno takie super? 
Na liście pojawiło się jeszcze parę innych produktów, co do których można mieć zastrzeżenia. Począwszy od ryb, które pojawiły się na liście- być może kiedyś ich jedzenie miało sens i rzeczywiście dostarczały nam sporo odżywczych substancji. Dziś jednak zważywszy na zanieczyszczenie akwenów i to, czym są karmione, trudno tu mówić o czymś zdrowym. Ale o tym jeszcze będziemy mówić w ramach cyklu Mądre zdrowe odżywianie. Ostatni hit, czyli spirulina ma w sobie całe mnóstwo żelaza, wapnia itd. jednak coraz częściej się słyszy o masowej produkcji w Chinach (w końcu jest zapotrzebowanie), gdzie o dobrej jakości ciężko tu mówić. I tak, to co rzeczywiście samo w sobie jest super, przez złe warunki hodowli, pestycydy i inne zanieczyszczenia, przestaje być dla nas dobre.


Podsumowując- superfoods to fajna sprawa i warto korzystać z większości z tych produktów. Warto jednak pamiętać, że nasza dieta musi być urozmaicona i nie zapominać, że zdrowe odżywianie to jedno, ale liczy się także ruch i radość z życia.


Listę superfoods przygotowałam na podstawie artykułu prasowego Czy superfood jest super?

___________________

Uwaga!!!

Naturalnie i zdrowo doczekało się swojego funpage'a :) Znajdziecie go TUTAJ lub na bocznym pasku. Zachęcam do śledzenia i będę wdzięczna za każdego lajka :)

25 komentarzy:

  1. Oj to prawda. Ostatnio sama zastanawiałam się jako to z tym superfoods jest. Czy to tylko taka moda na kolejne pojawiające się produkty jak np. nasiona chia czy jagody goji czy faktycznie są takie zdrowe. Do wszystkiego jednak trzeba podchodzić z umiarem i pamiętać o tym, że dieta musi być przede wszystkim zrównoważona. Nic nie da włączenie do diety nasion chia jeśli później przez cały dzień będziemy sięgać np. po produkty przetworzone. W zdrowym żywieniu najważniejszy jest rozsądek.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dużo fajnych zdrowych produktów jest dookoła nas, niedrogich, łatwo dostępnych.;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hmmm... co do ryb, podchodzę z nieufnością. Nawet, gdy jest napisane, gdzie był połów, to i tak nie za wiele mi to mówi... Pomidory, szpinak bardzo lubię. Orzechy włoskie - kupuję te w łupinach.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jestem fanką zdrowego i jak najmniej przetworzonego jedzenia. Niestety, tak jak podkreślasz w swoim poście, że to co z założenia powinno być kopalnią witamin i mikroelementów, poprzez ogólne skażenie wody, powietrza i gleby, używanie antybiotyków, pestycydów i innych paskudztw, którymi opanowany jest cały świat, tak naprawdę przestaje być zdrowe. Ale nie wolno popadać w paranoję, bo praktycznie nie jedlibyśmy nic. Warto wybierać jak najmniej przetworzone produkty i to już jest część sukcesu, a poza tym wszystko stosować z umiarem, cyklicznie, zamiennie i różnorodnie :) Ja np używam i nasiona chia i jagody goji, bardzo cenię je za zdrowotne właściwości i każdemu polecam, ale poza nimi sięgam po wiele innych jagód... np borówka amerykańska, żurawina, czarna jagoda itp są w stałym użyciu. Każde z nich ma w sobie inne składniki i z każdego organizm uzupełni sobie to co mu potrzebne :)
    Tak więc najważniejsza jest różnorodność :))
    Pozdrawiam serdecznie, Agness:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda- gdybyśmy zaczęli teraz zastanawiać się ile razy opryskane były warzywa i owoce, które trafiły na nasz stół, to nie byłoby już co jeść. Zawsze jednak pozostaje nam szukać ludzi, którzy nadal prowadzą małe gospodrstwa i stawiają na jakość, a nie ilość :)

      Usuń
  5. naprawdę mnie irytuje, że potencjalnie zdrowa żywność okazuje się często szkodliwa jak tuńczyk, spirulina (btw czy chlorella również pochodzi z Chin?)
    ale skłaniam się ku opinii, by mimo wszystko nie wpadać w paranoję i odrzucić przynajmniej przetworzone produkty na rzecz dużych ilości różnorodnych warzyw

    OdpowiedzUsuń
  6. Tak, zdecydowanie zanim na coś konkretnego się nastawimy warto zgłębić wiedzę na ten temat a nie wierzyć w to co powiedzą najczęściej w tv :P

    OdpowiedzUsuń
  7. też uważam że najważniejsze to jeść jak najmniej przetworzone produkty, i mieć jak najbardziej urozmaicone menu. W przypadku dorosłych nie ma z tym problemów, ale z dziećmi bywa trudniej. Mój syn ma bardzo zawężony zakres tego co uznaje za jadalne, i jemu staram się jak najczęściej przemycać to co bardzo zdrowe, np. sezam, amarantus czy len. I tu mam pytanie. Zawsze myślałam, że związki cyjanowe w siemieniu lnianym tracą swoje właściwości po obróbce termicznej np. zalaniu wrzątkiem. Czy tak nie jest?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To dobrze, że starasz się wprowadzać dziecku zdrowe produkty, wyobrażam sobie jakie to trudne, zwłaszcza kiedy wchodzi się do sklepu, a tam całe półki z kolorowymi słodyczami. A co do siemienia- tak się składa, że przyszły post będzie właśnie o nim i tam będzie odpowiedź na Twoje pytanie :)

      Usuń
  8. Wolę tego typu trendy niż na pałaszowanie hamburgerów z Maca :D Ale wiadomo, trzeba wszystko robić z głową ;) Pomidory - moja miłość ostatnio ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Zawsze chciałam zdrowo się odżywiać, ale nigdy nie mogę się za to zabrać. Na studiach - wiadomo - mało czasu na jedzenie ani warunków do przygotowania a brak kasy na restauracje. Teraz w pracy jem niemal wszystkie posiłki, to i tak, że mam mikrofalówkę ale na ogół jem kanapki, co jest niezdrowe. Brak mi pomysłów jak zacząć zdrowo i tanio jeść.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Za zdrowe odżywianie trzeba się zabrać małymi krokami, bo trudno jest tak nagle porzucić dawne nawyki. Osobiście od 4 lat mówię, że się zdrowo odżywiam, a tak naprawdę robię to dopiero od prawie roku. Na blogach, instagramie jest mnóstwo inspirujących ludzi, którzy przygotowują apetycznie wyglądające i zdrowe posiłki, to cała kopalnia pomysłów na śniadania, obiady i kolacje. Trzeba jednak poświęcić temu trochę czasu. A co do chodzenia do pracy- trudno jest tu mówić o zdrowym odżywianiu. Odgrzewanie w mikrofali nie jest zdrowe, ale pozostaje opcja przygotowania wcześniej posiłku w domu i zabrania go ze sobą :) A co do cen- niestety, nie liczmy na to, że zdrowo znaczy tanio. Choć często widzę warzywa czy owoce na promocji, a od nich warto zacząć :)

      Usuń
    2. Ale przygotować w domu dobre żarcie a później jeść zimne w pracy? :D Dużo zachodu, mało przyjemności :)

      Usuń
    3. To jest problem, wyjściem z tej sytuacji są sałatki, ale ileż to można wcinać sałatki...

      Usuń
  10. Na szczęście uwielbiam warzywa, owoce i ryby, a moja dieta jest bardzo urozmaicona i wyważona. Dużo się ruszam i cieszę z każdego momentu życia, zatem podobnie, jak Ty - polecam taki styl życia dodając, że na wszystko trzeba mieć umiar. Świetny post, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie wiedziałam o takiej nowince ;) Przypomniałaś mi o zielonej pietruszce muszę ją w końcu zerwać z ogródka i dodawać do czego się da

    OdpowiedzUsuń
  12. Super ciekawe rzeczy, wiele się dowiedziałam. :-)

    OdpowiedzUsuń
  13. Uwielbiam jarmuż, nerkowce oraz łososia, ale nie szaleję, bo to superfoods :P Raczej trzymam się na dystans ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Cieszę, że ktoś ze zdrowym rozsądkiem potraktował ten temat. Ja słyszałam znów że nasiona chia w zbyt dużej ilości mogą zaszkodzić, i też nie próbowałam jeszcze jagód goi :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że tak uważasz :) A ja słyszałam, że nasiona chia są okey, ale tylko dla tych, którzy regularnie ćwiczą. Ludziom wciąż brakuje wiedzy na temat tych egzotycznych superfoodów.

      Usuń
  15. Większość z tych produktów to moi ulubieńcy ☺

    OdpowiedzUsuń
  16. Uwielbiam próbować nowych rzeczy ale wiadomo wszystko w granicach rozsądku. Wychodzę z założenia, że organizm mi podpowiada co jest dla mnie dobre, a co nie. Po czym się nie najlepiej czuje i raczej czego nie powinnam jeść. :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Masz rację superfoods stało się jakimś trendem. Wszyscy jedzą i wiedzą na ten temat wszytko ale tak na prawdę bardzo mało osób zastanawia się skąd pochodzą produkty. Bardzo dobrze ujęłaś temat ryb. Ja zawsze sprawdzam skąd i z jakiego kraju pochodzą. Kiedy widzę że Chiny lub Vietnam to zazwyczaj sobie odpuszczam. To samo tyczy się innych rzeczy takich jak owoce czy warzywa. Najlepiej wybierać lokalne albo chociaż pochodzące z Europy, gdzie prawo jest bardziej restrykcyjne pod względem jedzenia.
    Pozdrawiam i zapraszam również do mnie na bloga:
    www.homemade-stories.blogspot.be

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Naturalnie i zdrowo , Blogger