Dzisiaj wszystko to, co powinniśmy wiedzieć o peelingu :)
Po co peeling?
Dzięki peelingowi możemy pozbyć się martwego naskórka i dogłębnie oczyścić skórę przez co będzie ona lepiej chłonąć wszelkie balsamy czy oleje, które w nią wetrzemy po zabiegu. Nakładając peeling mimowolnie masujemy skórę pobudzając tym samym krążenie. Co więcej, poprzez dodanie różnych składników możemy osiągać różne cele naszym peelingiem: od nawilżenia po wygładzenie czy pozbycie się pierwszych oznak cellulitu. Skóra po peelingu jest niesamowicie gładka, elastyczna i nabiera zdrowego wyglądu.
Rodzaje peelingów
- Enzymatyczny- idealny dla cery wrażliwej, np. naczynkowej, nadmiernie przesuszonej lub po prostu wrażliwych miejsc na ciele, np. dekoltu. Wykorzystuje się w nim enzymy, które rozpuszczają martwy naskórek.
- Gruboziarnisty
- Drobnoziarnisty
Kilka rad, o których warto pamiętać nakładając peeling
- Najpierw oczyszczamy skórę i delikatnie nawilżamy ją wodą.
- Teraz nakładamy peeling zataczając kółka i pamiętając aby nie rozcierać skóry zbyt mocno. W tym celu możemy użyć własnej dłoni lub antycelulitowej rękawicy, np. Kessy.
- Miejscom gdzie kryje się najwięcej zaskórników warto poświęcić więcej uwagi.
- Kiedy skończymy zabieg warto odczekać parę minut, żeby wszystko ładnie się nam wchłonęło, następnie wszystko spłukujemy.
- Na koniec możemy pokusić się o coś dodatkowego, np. maseczkę ponieważ po peelingu nasza skóra lepiej chłonie.
Peelingi DIY
Nigdy nie kupowałam peelingu, bo i po co? W parę minut możemy zrobić sobie własny peeling korzystając z tego co znajdziemy w kuchni :) Poniżej podaję parę pomysłów na peeling do zrobienia samemu w domu:
Peeling piwoniowy- potrzebujemy 4 łyżki cukru/ soli, garść kwiatów piwonii, łyżkę miodu i łyżkę oleju że słodkich migdałów. Więcej pisałam o nim tutaj
Ananasowy peeling enzymatyczny- rozgniatamy ananasa i dodajemy łyżkę miodu.
Drożdżowy peeling enzymatyczny- rozgniatamy drożdże i łączymy je z wodą lub mlekiem tak by powstała papka. Nakładamy na ciało i uważamy, by drożdże nie zdążyły zaschnąć.
Drożdżowy peeling enzymatyczny- rozgniatamy drożdże i łączymy je z wodą lub mlekiem tak by powstała papka. Nakładamy na ciało i uważamy, by drożdże nie zdążyły zaschnąć.
Ja z kolei jestem leniuszkiem i wolę kupować peelingi naturalne. :-D Choć sama zrobiłam nie raz peeling cukrowy z orzechami i olejem arnagownym. :-)
OdpowiedzUsuńJak ja uwielbiam piwonie! Przypomniałaś mi o nich. W sumie jakoś rzadko się peelinguję...
OdpowiedzUsuńDostałyśmy jakiś czas temu ręcznie robiony peeling z mango i jest cudowny :D Jakby można było to używałybyśmy go codziennie :D
OdpowiedzUsuńZ mango? Takiego jeszcze nie używałam :)
UsuńZaciekawiłaś mnie tym peelingiem z ananasa :) Nie wiedziałam że można go wykorzystać jako peeling enzymatyczny
OdpowiedzUsuńUwielbiam wszelkiego rodzaju peelingi, które nie tylko relaksują moje ciało, ale też znacznie poprawiają kondycję skóry. Piwonie mam w ogrodzie, więc na pewno wypróbuję w przyszłym roku Twoją propozycję. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńWypróbuj koniecznie! Ja już nie mogę się doczekać czerwca kiedy znowu zdobędę piwonie :)
UsuńMi się nigdy nie chciało robić swoich kosmetyków, ale ten ananasowy mnie zaciekawił :) Lubię peelingi enzymatyczne i cukrowe :)
OdpowiedzUsuńZrobienie peelingu zajmuje max 2 minuty i kosztuje grosze :) Dłużej się schodzi z pójściem do sklepu i kupieniem gotowego.
UsuńNigdy jeszcze nie robiłam samodzielnie peelingu.
OdpowiedzUsuńUwielbiam peelingi DIY, sama robie cukrowy, miodowy i z kawą. :-)
OdpowiedzUsuńRaz w tygodniu warto poświęcić trochę czasu na peeling. Ananasowy mnie zaciekawił :)
OdpowiedzUsuńja ostatnio do ust zrobilam:P
OdpowiedzUsuńDo ust? Takich rzeczy jeszcze nie próbowałam ;)
UsuńPeeling to chyba mój ulubiony zabieg na twarz :D Skóra jest po nim taka gładka ;)
OdpowiedzUsuńJa chętnie dowiedziałabym się czegoś o więcej o peelingu skóry głowy.
OdpowiedzUsuńOd razu mówię, że nie próbowałam, ale z tego co mi wiadomo nie jest tak łatwo go. rozprowadzić po skórze głowy i trzeba znaleźć swoją własną metodę przygotowania (czy to będzie cukier plus szampon czy np. cukier plus kawa) i przeprowadzenia operacji. Oczywiście warto to robić żeby dogłębnie oczyścić skórę głowy, ale z drugiej strony istnieje ryzyko lekkiego uszkodzenia struktury włosa podczas pocierania.
UsuńUwielbiam to uczucie gładkości, tuż po... :) Do tych ulubionych dołożyłabym jeszcze kawowy. Serdecznie pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWow, nie wiedziałam, że maseczka drożdżowa działa też jak peeling enzymatyczny. Byłam pewna, że to taka zwykła maseczka oczyszczająca wskazana przede wszystkim dla trądzikowców. Czyli 2 produkty w jednym :D
OdpowiedzUsuńTrafiłam dzisiaj dopiero na Twojego bloga i już zostaję, bardzo mi się on podoba :D