Leśne wędrówki jesienią


Kiedy przychodzi jesień w powietrzu czuć jej charakterystyczny zapach. Las nabiera barw, sypią się liście, żołędzie i kasztany, a pod stopami szeleszczą dywany z kolorowych liści. Jesień to dla mnie zawsze taki nostalgiczny czas.

Spacerując w połowie września po lesie czuć już w powietrzu charakterystyczną jesienną woń i można się już natknąć na grzyby, choć liście wydają się jeszcze niezdecydowane czy czas już zmieniać kolory.
Późnym latem w lasach panuje dziwny nastrój. Korony drzew zamieniły bujną zieleń na wyblakłą zieleń zmieszaną z żółcią. Wydaje się, że coraz więcej drzew ogarnia zmęczenie i wyczerpane czekają na koniec forsownego sezonu. (...) Czy u nich w ogóle istnieje coś takiego jak odpoczynek, porównywalny do naszych nocnych przerw? Latem i wczesną jesienią (...) nasze gatunki drzew (...) czerpią garściami ze słońca i przy jego pomocy wytwarzają cukry i inne składniki rezerwowe. Ale również odkładają je pod skórą, dokładnie tak jak niedžwiedź. Nie mogą jednak utyć (...), napełniają więc tylko tkanki składnikami pokarmowymi. I w którymś momencie są już po prostu nasycone (...) Od sierpnia widać to zwłaszcza po czereśniach, jarzębinach czy brekiniach. Mimo, że mogłyby wykorzystać wiele pięknych, słonecznych dni aż do października, juź zaczynają się przebarwiać na czerwono. Oznacza to, że na ten rok zamykają interes. Ich zbiorniki paliwa pod korą i w korzeniach są już pełne, a dodatkowej produkcji cukru nie byłoby gdzie zmieścić.


Im bliżej października, tym kolorów lesie przybywa. Zieleń ustępuje żółciom, czerwieniom, pomarańczom i brązom. Czy kiedykolwiek zastanawialiście się skąd u drzew wziął się ten coroczny proces zmieniania barw liści na jesieni?
Przede wszystkim barwnik zielony, czyli chlorofil, jest rozkładany na czynniki pierwsze, by następnej wiosny znowu można nim było w dużych ilościach zasilić nowe listowie. Gdy barwnik zostanie usunięty, pojawiają się żółte i brązowe tony, które już wcześniej były obecne w liściach. Tworzą się z karotenoidów i być może pełnią funkcję ostrzegawczą (...)
Żółć, oranż i czerwień ujawniają się po odprowadzeniu chlorofilu, ale rozkładowi ulegają także karotenoidy i antocyjany. Dąb jest tak ostrożnym gatunkiem, że gromadzi wszelkie możliwe zapasy, a na ziemię zrzuca już tylko brązowe liście. W wypadku buka mamy wszystkie barwy od brązu do żółci, podczas gdy czereśnie gubią czerwonawe listowie.
Bez parasola z rosnących na drzewach liści podłoże lasu jest jaśniejsze. (...) Teraz czerwienie, fiolety, błękity, pomarańcze mogą mieszać się w tysiące tonów i odcieni. Popielate niebo, piaskowe i szafranowe liście, niebiesko- zielone porosty, srebrne i sepiowe ślimaki, konary drzew w sjenach, ochrach i grafitach. (...) Żyjące na dnie lasu rośliny zielone rozrastają się jesienią i łapią fale świetlne, które były wcześniej przechwytywane przez liście drzew. (...) Zwierzęta również dostosowują zachowanie do zmian w oświetleniu. Niektóre pająki korygują kolor swoich sieci zgodnie z jasnością i ubarwieniem różnych części lasu. Rzekotki drzewne wtapiają się w otoczenie przesuwając wyżej lub niżej pigmenty w swojej skórze, przez co zmieniają jej barwy i ich natężenie zależnie od powierzchni, na której siadają.


Sami przyznacie, że jesień to bardzo nostalgiczna pora roku. Kolorowe liście przy lekkim podmuchu wiatru lecą z drzew, aż na ziemi powstają szeleszczące dywany. Lubię patrzeć na te żywe kolory na drzewach. Lubię światło przedostające się przez coraz bardziej przerzedzone korony. Jak dziecko zbieram kolorowe liście, kasztany i wchodzę w największe sterty liści, tylko po to, by usłyszeć to charakterystyczne szeleszczenie podczas chodzenia. Tak, jesienią zdecydowanie wychodzi ze mnie wewnętrzne dziecko. Otulam się wełnianym swetrem w warkocze i chłonę promienie słońca, które rozświetlają kolorowe drzewa. Wyciągam aparat i robię zdjęcia koronom drzew, które wyglądają jak malowane.



Kolejny kolorowy liść zawirował w powietrzu i spadł przed moimi stopami. Skąd drzewa wiedzą, że jest jesień i czas zrzucać liście? I właściwie jaki jest cel tego procesu?
Jesienne deszcze mocno rozmiękczają glebę, wskutek czego korzenie ledwie się trzymają gąbczastej ziemi. Burza szarpie dorosłym drzewem z siłą odpowiadającą ciężarowi dwustu ton. Kto jest źle wyposażony, ten nie wytrzymuje i się przewraca. Jednak drzewa liściaste są dobrze przygotowane. Chcąc zyskać jeszcze bardziej opływowy kształt, zrzucają swe panele słoneczne. Tym sposobem znika ogromna powierzchnia zajmująca łącznie tysiąc dwieście metrów kwadratowych i opada na leśną glebę. (...) Zrzucanie liści jest zatem skutecznym środkiem ochronnym, wprost idealnie dobranym do klimatu naszych szerokości geograficznych. A dodatkowo dla drzew to wreszcie okazja udania się do toalety. One również- podobnie jak my (...) pozbywają się zbędnych substancji, od których chciałyby się uwolnić. Spadają one później na ziemię w zrzucanych liściach. Pozbycie się listowia to aktywny proces, drzewo nie może jeszcze wtedy spać. Gdy składniki rezerwowe popłyną z powrotem do pnia, wytwarza on warstwę izolującą, która odcina połączenie z gałęziami. Teraz wystarczy nawet najlżejszy podmuch wiatru i liście zaczynają się osypywać. Dopiero wtedy drzewo może udać się na spoczynek.
Głównymi czynnikami wpływającymi na czas rozwoju oraz zrzucania liści są: długość dnia, temperatura oraz nawodnienie gleby. Te zmienne uruchamiają procesy prowadzące do jesiennego opadania liści, ale o dokładnej chwili ich zrzucenia decyduje wiatr. Wiatr przekazuje ostateczną wiadomość, że przybyła jesień, a południowo- zachodnia strona zazwyczaj otrzymuje ją jako pierwsza. Wielokrotnie zdarzało mi się widzieć jesienne drzewa wyłysiałe po stronie południowo- zachodniej, ale o jeszcze géstych koronach po stronie północno- wschodniej
W rzeczywistości pora zrzucania liści zależy od charakteru drzewa. (...) Drzewa nie są w stanie przewidzieć nadchodzącej zimy, nie wiedzą czy będzie ostra, czy łagodna. Rejestrują skracającą się długość dnia i spadające temperatury. 


Cytaty zaczerpnęłam z następujących książek:
• 'Sekretne życie drzew' Peter Wohlleben
• 'Poradnik wędrowca' Tristan Gooley
• 'Ukryte życie lasu' David Haskell

7 komentarzy:

  1. Pięknie aż się rozmażylam :) lubię jesień i lubię jej kolory i zapachy i jej dary... to wspaniały czas jak tylko nie pada :)
    Pozdrawiam...

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny blog, fajne zdjęcia

    OdpowiedzUsuń
  3. Obserwowanie przyrody w lesie jest możliwe tak naprawdę każdą porą roku. Jesień ma swój niezaprzeczalny urok ze względu na różnorodność kolorów, zwierzęta jednak lepiej widać wiosną czy zimą. Można obserwować z bliska bądź za pomocą kamer leśnych.

    OdpowiedzUsuń
  4. Przyznam że bardzo zaciekawiły mnie informacje w tym wpisie.

    OdpowiedzUsuń
  5. W okresie jesiennym zawsze choruje i to tak, że musze udać się do specjalisty, domowe sposoby już na mnie nie działają...

    OdpowiedzUsuń
  6. Kiedyś lubiłam bardzo ciepłą polską jesień, teraz bardzo słabo mi sie kojarzy:(

    OdpowiedzUsuń
  7. Po długiej podróży, znalazłam nocleg w Poznaniu i bardzo go polecam! Nie ma to jak odpocząć po 10h trasie.

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Naturalnie i zdrowo , Blogger