Urodowe porady z dawnych czasopism i książek


Jeśli wydaje się Wam, że książki o pielęgnacji urody oraz kobiece czasopisma to dość świeża sprawa, jesteście w błędzie. Mnie wystarczyło poczytać książkę o pielęgnacji w dwudziestoleciu, a potem zacząć szperać w archiwach Biblioteki Narodowej, by natrafić na całe mnóstwo gazet i książek z początków XX w. (a nawet starszych), w których zawartych było mnóstwo porad i przepisów razem z reklamami prężnie rozwijających się firm kosmetycznych. Temat tak mnie wciągnął, że poświęciłam mu sporo wolnego czasu i w efekcie postanowiłam zaserwować Wam kilka postów z cyklu historycznej pielęgnacji. Dziś przedstawiam Wam wybrane przeze mnie najciekawsze porady dotyczące pielęgnacji, a niektóre pozycje, które wymienię, to prawdziwe perełki. Siadajcie wygodnie z kubkiem herbaty i czytajcie!

O cerze

,, Jeszcze raz wracając do najwięcej skutecznych pielęgnacyi twarzy, wymienimy ponownie: chłodne kąpiele w miękkiej wodzie, nacierania twarzy łagodnymi tłuszczami i sposobnościowe mięsienia twarzy.''

Tak radziła swoim czytelniczkom dr Anna Fischer- Dueckelmann w swojej książce 'Pielęgnowanie urody' z 1912 r. Zastosowanie miękkiej wody jest dziś jak najbardziej polecane, a o pozytywnym działaniu olejków roślinnych na cerę może się dziś wypowiedzieć niejedna kobieta.

,, Jednym z najważniejszych czynników piękności i zachowania młodego wyglądu jest przestrzeganie godzin wypoczynku. Zdrowy i silny organizm wymaga 8- godzinnego snu, osoby słabsze,  anemiczne- powinny spać dłużej, do 10 godzin na dobę. Noc nieprzespana odbija się na nerwach, samopoczuciu, a przede wszystkim na twarzy, czyniąc ją zwiędłą i przygnębioną. W obecnych czasach nerwowego pośpiechu, coraz częściej słyszy się skargi z powodu trybu życia, jaki się prowadzi.''

Taką złotą radę znalazłam w listopadowym numerze miesięcznika 'Świat pięknej pani' z 1937 r. Odpowiednia ilość snu rzeczywiście pozytywnie wpływa nie tylko na naszą koncentrację, ale również na wygląd. Ostatnie zdanie mnie zaskoczyło. Ludzie chyba zawsze uważali, że czas ucieka zbyt szybko, nieważne czy żyli w dwudziestoleciu międzywojennym, czy w epoce internetu.


,, Weź dojrzałych poziomek, rozetrzéj je dokładnie w naczyniu, potém przeciśniéj przez białe płótno, ciekący płyn zmieszaj z mlekiem i trochą wody.''

To przepis na wodę poziomkową nadającą delikatność skórze, zaczerpnięty z książki Elizy De Celnart 'Manualik damski' z 1848 r. Owoce i kwiaty były wykorzystywane od dawna w celach urodowych, zarówno przygotowywane w prostej formie w domu, jak i w laboratoriach czy zakładach kosmetycznych. Popularne dziś hydrolaty, czyli wody kwiatowe, stosowane były już dawno temu, właściwie teraz przeżywają drugą młodość.

,, Kataplazmy i okłady ziołowe w kosmetyce noszą nazwę maseczek ziołowych. W skład takiej maseczki wchodzą sproszkowane zioła i kwiaty. Ten rodzaj zabiegu kosmetycznego znany jest oddawna, a w czasach starożytnych (...)  słynna z piękności Aspazja używała masek i wyciągów z ziół balsamicznych w połączeniu z wonnemi naturalnemi olejkami kwiatowemi.''

Możemy przeczytać w poradniku 'Gdzie pielęgnować urodę i gdzie się ubierać' z 1937 r.


O włosach

,, Włosy tłuste powinny być myte raz na tydzień, normalne raz na dwa, a suche raz na trzy tygodnie.'' 

Już wyobrażam sobie Wasze miny :) Taką poradę zamieszczono w 1939 r. w broszurce reklamowej przedwojennej polskiej firmy Perfection 'Kosmetyka postępowa. Pielęgnowanie urody'. W dzisiejszych czasach normą jest codzienne szorowanie głowy, ale w czasach przedwojennych i zaraz po wojnie codzienne mycie głowy byłoby fanaberią. I nie myślcie sobie, że kobiety w tamtych czasach miały tłuste włosy. Po prostu używały łagodniejszych śroków myjących. Od kiedy ostawiłam szampon z SLSem w składzie, skończyło się nadmierne przetłuszczenie skalpu i teraz myję głowę raz na 3 dni. Włosy wreszcie są lśniące, końcówki normalne, a nie sianowate, a skóra głowy pracuje normalnie. Uważam to za duży sukces jednak nie wyobrażam sobie wydłużyć czas niemycia o tydzień.


,, (...) Trzeba włosy smarować tłuszczem, co można dwa razy w tygodniu powtarzać zapomocą tłuszczy delikatnych. Olejek orzechowy, olejek migdałowy, tłuszcz wołowy z olejkiem różanym itp. wszędzie są używane (...). Nigdy nie należy jednak włosów smarować tłuszczem, ażeby się od tego wprost świeciły, a tłuszcz nieledwie z nich kapał.''

To kolejna rada dr Anny Fischer- Dueckelmann zawarta w 'Pielęgnowaniu urody' z 1912 r. To nic innego, jak znane dzisiaj olejowanie włosów, które rzeczywiście czyni cuda: włosy stają się miękkie i lśniące, przestają się rozdwająć i łamać, i zdecydowanie szybciej rosną. W życiu nie pomyślałabym, że ta praktyka sięga tak dawnych czasów, a jednak.

,, Należy przeto unikać nabywania pierwszych lepszych środków barwiących [włosy] możliwie nadzwyczaj polecanych w różnych ogłoszeniach, lecz przedewszystkiem trzeba (...) dowiedzieć się, czy nie zawierają szkodliwych składników. Oczywiście, że wiele środków można całe lata używać nie doznając żadnych szkodliwych skutków. Jest wszakże dowiedzionem, że wielu osobom z powodu barwienia (...) włosy w zadziwiający sposób zaczęły kruszeć i wypadać.''

Anna Fischer- Dueckelmann już w 1912 r. zwracała uwagę na szkodliwe farby do włosów zawierające ołów i inne substancje chemiczne. W dzisiejszych czasach modna stała się henna, ale wiele kobiet wciąż używa chemicznych farb pełnych substancji toksycznych i rakotwórczych.

,, Ekstrakt orzechowy- potłuczone zielone łupiny z włoskich orzechów gotuje się przez 3- 4 godziny w wodzie aż do otrzymania brunatnego płynu, który należy wygotować do ekstraktu.''

To przepis na nieszkodliwą, przyciemniającą farbę do włosów znaleziony przeze mnie w październikowym wydaniu miesięcznika 'Racjonalna kosmetyka' z 1927 r. O naturalnym rozjaśnianiu i przyciemnianiu pisałam Wam już kiedyś i rzeczywiście to fajna metoda na delikatną zmianę.

______

Pisownia cytatów zachowana zgodnie z oryginałem. Wyłowiłam najciekawsze fragmenty z przejrzanych dziesiątek gazet i książek. Przygotowanie tego wpisu było fajną sprawą i dowiedziałam się wielu nowych rzeczy, niemniej jednak wymagało to sporej ilości wolnego czasu. Jestem bardzo ciekawa Waszej reakcji i zainteresowania tematem. Jeśli posty z historycznej serii nadal będą popularne, z pewnością za jakiś czas pojawi się nowy wpis z tego cyklu.

14 komentarzy:

  1. U mnie mycie głowy co 2 - 3 dni. Ale zauważyłam, że im krótsze włosy miałam, tym mniej się przetłuszczały. Kiedyś miałam bardzo chłopięcą fryzurę i myłam włosy raz na tydzień :D A pamiętam fascynację farbowania włosów na czerwono! Śmierdziało w całej łazience, ale co 2 miesiące musiałam farbować włosy, bo swojego naturalnego koloru nie lubiłam. Dobrze, że przeszło :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawe wiadomości przeczytałam i chętnie jeszcze bym poczytala.Ja głowę myje codziennie chociaż myłam kiedyś rzadziej.Nigy nie zwracałam uwagi jaki ma skład szampon ,teraz będę zwracać uwagę. Serdecznie pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ciekawy pomysł na wpis ;) wiele cennych informacji przekazałaś ;) trzeba zwrócić uwagę na to co używamy i jak często :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Raz na trzy tygodnie!? :O O Matko ;) Ale olejowanie jak widać sprawdza się od lat :D

    OdpowiedzUsuń
  5. O matko! Ja włosy myję codziennie ;) Bardzo się cieszę, że żyję w obecnych czasach :)
    Fajnie poczytać takie "dawne" porady :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Co do snu to szczególnie się zgadzamy xD
    Jakbyśmy miały włosy myć raz na tydzień to byłaby katastrofa xD

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie też, maksymalnie 3 dni i szampon w ruch :D

      Usuń
  7. Tłuszcz wołowy na włosach średnio mi się widzi, ale receptura na wodę poziomkową brzmi super :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie też, zdecydowanie wolę bardziej olej kokosowy :)

      Usuń
    2. Kokosowy na włosy ponoć jest bardzo szkodliwy... Nie wnikałam w to dokładnie, bo sama nie używam, ale gdzieś słyszałam, że przez dużą zawartość kwasów nasyconych bardziej szkodzi niż pomaga i mocno wysusza włosy ;/

      Usuń
  8. Fantastyczne odkrycie! Świetnie czyta się te przytoczone przez Ciebie fragmenty, nie tylko ze względu na osobliwy język, ale i cenne porady. Można wywnioskować z nich tyle, że kiedyś stawiało się bardzo na naturalne podejście i dobrze, ze dziś też wracamy do niego :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Naturalnie i zdrowo , Blogger