O tej porze roku, gdy pogoda jest coraz bardziej niepewna i jesień już w pełni, warto pomyśleć o ochronnej pomadce do ust, która będzie dbała o odpowiednie nawilżenie i chroniła przed wiatrem i zimnem. Dlatego w tym poście zamierzam zachęcić Was do zrobienia w domu swojej własnej pielęgnacyjnej pomadki. Robi się ją szybko, łatwo, koszt jej wykonania to może 2- 3 złote, a do tego składa się z samych naturalnych składników bez zbędnej chemii. Zainteresowani? No to zaczynamy!
Pomadka ochronna
Składniki:
- puste i porządnie wyczyszczone opakowanie po poprzedniej pomadce
- 1/2 łyżeczki wosku pszczelego
- 1 łyżeczka masła shea (może być inne masło)
- 2 łyżeczki oleju kokosowego (może być inny olej)
Sposób przygotowania:
Przygotowujemy kąpiel wodną: miseczka na wodę w garku i gotujemy na małym ogniu. Do miseczki wrzucamy wosk pszczeli i mieszamy do rozpuszczenia. Następnie dodajemy masło shea i znów mieszamy do rozpuszczenia, a na końcu dodajemy olej kokosowy. Gdy wszystko będzie płynne, szybko ściągamy miseczkę z kąpieli wodnej i od razu przelewamy do wcześniej przygotowanego- pustego i dokładnie oczyszczonego opakowania po pomadce. Trzeba się śpieszyć, bo wosk zastyga w bardzo szybkim tempie. Gdy już zalejemy pomadkę, należy ją zostawić na 20 minut do ostygnięcia, a następnie wrzucić do lodówki na godzinę. I gotowe! Pomadka świetnie natłuszcza i bardzo przyjemnie pachnie.
Uwagi:
Jeśli zauważycie, że Wasza pomadka jest strasznie rzadka, to oznacza, że daliście zbyt mało wosku i wtedy należy znowu wygrzebać wszystko z opakowania, dodać jeszcze odrobinę wosku i rozpuścić wszystko w kąpieli wodnej a następnie ponownie przelać do opakowania po pomadce. Jeśli zaś Wasza pomadka jest zbyt twarda, to oznacza, że daliście zbyt dużo wosku i trzeba ponownie wszystko wygrzebać, dodać jeszcze trochę oleju, rozpuścić wszystko w kąpieli, żeby się fajnie połączyło i ponownie przelać do opakowania po pomadce.
Trwałość:
Ważność takiej pomadki to około pół roku, więc jeśli zrobicie ją teraz to powinna posłużyć Wam do wiosny.
Jak więc sami widzicie- zrobienie w domu własnej pomadki nie wymaga dużo pracy ani dużej ilości składników. Założę się, że każdy z Was ma w domu olej (bo przecież to nie musi być olej kokosowy, może być oliwa, olej z awokado, itd.) czy masło. A jeśli nie macie masła, to wystarczy połączyć 1 łyżeczkę wosku z 2 łyżeczkami oleju i też Wam wyjdzie. Wosk pszczeli można kupić w sklepach z półproduktami kosmetycznymi lub (najlepiej) prosto od pszczelarza i wtedy wychodzi taniej. Oczywiście te moje łyżeczki są umowne, jak zaczniecie robić swoją pomadkę to sami zobaczycie jakie to proste i ile rzeczywiście potrzeba Wam wosku i ile oleju.
A jeśli jeszcze Was nie zachęciłam to wklejam skład pierwszej lepszej pomadki ochronnej ze sklepu:
Cera Microcristallina, Octyldodecanol, Hydrogenated Polydecene, Cetyl Palmitate, Ricinus Communis Seed Oil, Myristyl Myristate, VP/Hexadecene Copolymer, Cetearyl Alcohol, Polyglyceryl-3 Diisostearate, Butyrospermum Parkii Butter, Cocoglycerides, Pentaerythrityl Tetraisostearate, VP/Eicosene Copolymer, C20-40 Alkyl Stearate, Cera Carnauba, Simmondsia Chinesis Oil, Panthenol, Vitis Vinifera Seed Oil, Glycerin, Cera Alba, Aqua, Limonene, Linalool, Benzyl Benzoate, Citral, Parfum
Sporo tego w porównaniu do naszej 3- składnikowej pomadki. A najgorsze jest to, że nie tylko kładziemy to na skórę, ale też spożywamy, bo nie oszukujmy się- to co ląduje na ustach, zaraz dostaje się do organizmu. Dlatego ja co roku robię pomadkę sama i jestem z niej bardzo zadowolona.
Co o tym sądzicie? Daliście się przekonać do zrobienia jej samemu? A może już używacie swojej receptury do ochrony ust? :)
____________
Super fajna pomadka a skład tej sklepowej przeraża (!) robienie domowych kosmetyków mnie intryguje, może kiedyś spróbuję coś ukręcić ;) tymczasem na usta w domu stosuję miodek naturalny,fajnie działa i oblizywać można do woli :D
OdpowiedzUsuńPolecam :) Miód na ustach też bardzo lubię, ale zazwyczaj zaraz wszystko zjadam :D
UsuńNo i po co marki dodają tak wiele najróżniejszych składników do swoich kosmetyków, skoro wystarczą trzy by pielęgnować nasze usta? :)
OdpowiedzUsuńCo prawda ja nie robię własnych kosmetyków, ale zawsze staram się sprawdzać składy.
No właśnie- dobre pytanie.
UsuńUżywam Sylveco, brzozowej, a ona ma taki skład, że nie obawiam się zjadania. Tych z drogerii, takich typowych o kiepskim składzie, nawet nie tykam, a szminek rzadko używam.
OdpowiedzUsuńPomysł na swoją pomadkę - super!
I to mnie własnie w sklepowych pomadkach przeraża - wszystko z czasem zjadamy... Dlatego sama używam masła shea. Dokupię wosk i będzie idealnie.
OdpowiedzUsuńO widzisz! Pomadki jeszcze w domu nie robiłam. Po raz kolejny zapisuję post i na pewno sobie taką pomadkę zrobię :)
OdpowiedzUsuńOj zrobię! Świetny pomysł na swoją pomadkę :) Wszystko mam :D
OdpowiedzUsuńMi się podoba to najbardziej chyba w robieniu swojej pomadki, że jeśli coś pójdzie nie tak, to tylko wygrzebujemy i robimy od nowa :)
OdpowiedzUsuńPrawda, nie ma opcji, że nie wyjdzie :)
UsuńNie wiem co jest nie tak ale po każdym smarowidle na ustach (nawet domowych czy organicznych) wychodzi mi uczulenie :/ Mam jedną jedyną czystą bezzapachową wazelinę i tylko jej się trzymam. Monika
OdpowiedzUsuńA oleje i masła też uczulają?
UsuńAż tak to się nie znam i po prostu już więcej nic nie próbowałam :P
UsuńMoże wypróbuję, jak tylko gdzieś upoluję wosk, bo pozostałe składniki mam :D A moja pomadka ma w miarę przyzwoity skład ;)
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł na pomadke. Ja smaruję usta miodem.Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie zdaję sobie sprawę, że kosmetyki drogeryjne to jedna wielka chemia i dlatego już od pewnego czasu próbuje je zastąpić właśnie takimi cudami.
OdpowiedzUsuńJednak akurat ja nie potrzebuję pomadki ochronnej, bo rolę tego spełnia olej kokosowy i taka ochrona dla mnie jest wystarczająca.
Ale super, że zwracasz uwagę na takie kosmetyki. Jak się takimi sprawami zajęłam, to trudno było mi znaleźć jakieś fajne przepisy na maseczki czy peelingi. Teraz robi się tego znacznie więcej i wiele ludzie zamieszcza przepisy w Internecie!
Też do tej pory korzystałam z oleju kokosowego, ale wkurzało mnie już to nakładanie paluchem, dlatego zrobiłam pomadkę w sztyfcie i teraz mogę aplikować gdzie tylko chcę i bez konieczności nakładania paluchem :)
UsuńCiekawa alternatywa i prosty skład :) Możliwe, że poeksperymentuję, bo już czuję, że muszę wrócić do codziennego stosowania pomadki :)
OdpowiedzUsuńOj to musi być genialna pomadka - bez dziwnych dodatków - na pewno jest fantastyczna!
OdpowiedzUsuńMi bardzo odpowiada, bo spełnia swoją ochronną rolę i jeszcze pięknie pachnie :)
UsuńO, super pomył na domową pomadkę! :)
OdpowiedzUsuńJa również jestem zwolenniczką własnych pomadek. Ostatnio zrobiłam w kształcie jajeczka :)
OdpowiedzUsuń