Jesienią, kiedy zaczyna robić się chłodniej i nie ma już tylu owoców na kolorowe smoothie, z chęcią sięgam po ciepłą herbatę. Zwłaszcza, że to nie jest zwykła herbata, a herbata z dodatkami w postaci jesiennych owoców. Jesienią królują owoce bzu (i właśnie robiliśmy z nich sok), rokitnika, róży, głogu, aronii, czeremchy... Warto wybrać się na owocowe łowy w tereny dzikie, oddalone od dróg, nazbierać tyle ile wlezie i wykorzystać do swojej jesiennej herbatki. Tanio, oryginalnie, zdrowo i smacznie :)
Nie mam owoców rokitnika ani czeremchy, a bez idzie w całości do soku, dlatego moim standardowym połączeniem jest głóg z różą. W smaku jest lekko kwaskowaty, dlatego jeśli lubicie słodkie, to polecam dodać łyżeczkę miodu.
Jesienna herbatka z owocami
- garść dowolnej herbaty (najlepiej liściastej)- u mnie to herbata zielona, a Wy wybierzcie taką, którą najbardziej lubicie,
- garść wysuszonych owoców dzikiej róży,
- garść wysuszonych owoców głogu
Wszystko zamykam w słoiczku i wyciągam do zaparzenia w razie potrzeby. Zwykle sypię łyżkę tej mieszanki i zalewam ją wodą o temperaturze 50 stopni. Jeśli lubicie mocne herbaty to możecie nie odcedzać, a jeśli wolicie lżejszą wersję- polecam parzenie przez 3- 4 minuty. Opcja zaparzania numer 2 to taka, w której zalewamy wszystko (oprócz owoców dzikiej róży) wrzątkiem i zaparzamy pod przykryciem 10 minut, a następnie dorzucamy owoce róży. W taki sposób lepiej wyekstrahujemy to, co najlepsze z głogu. A Wy wybierzcie taką metodę, która dla Was będzie najlepsza :)
Moja jesienna herbatka zawiera:
Moja jesienna herbatka zawiera:
- głóg- wspomaga pracę serca, obniża ciśnienie, usprawnia krążenie, wzmacnia naczynia krwionośne zapobiegając powstawaniu pajączków oraz uspokaja,
- owoce dzikiej róży- są jednym z najlepszych źródeł witaminy C, mają też sporo witaminy A, uszczelniają naczynia krwionośne, wzmacniają odporność i mogą obniżać ciśnienie.
_________________
Co Wy na to? Skusicie się na taką jesienną herbatkę? A może macie swoje ulubione połączenia? :)
Nie mam głogu w domu... w sumie najbardziej lubię zieloną herbatę, owocowe od czasu do czasu.
OdpowiedzUsuńP. S. Śliczne paznokcie :)
Dzięki, ale Ty masz ładniejsze :D
UsuńŚwietna mieszanka - ale ona musi pięknie pachnieć :D Śliczne pazurki <3 Pozdrawiam ciepło :*
OdpowiedzUsuńNajlepiej to smakuje ;) Dzięki buziak :*
UsuńCudowna! :) mam zamiar jeszcze zapolować na różę i głóg ;)
OdpowiedzUsuńPoluj, tyle dobrych rzeczy można z tego zrobić: od herbatki, po dżemy, nalewki i syropy :)
UsuńUwielbiam herbaty i taką również chętnie bym wypiła;)
OdpowiedzUsuńTaka jesienna herbatka świetnie wzmocni odporność :)
OdpowiedzUsuńJa też na jesień bardzo chętnie sięgam po pyszną herbatkę! Taka z suszonymi owocami(i to jeszcze suszonymi w domu) jest rewelacyjna! :)
OdpowiedzUsuńMy byśmy jeszcze dodały ciutkę cynamonu <3
OdpowiedzUsuńW sumie nie pomyślałam o cynamonie, a bardzo go lubię w herbatkach :)
UsuńSzczerze mówiąc, nigdy jeszcze nie robiłam herbaty po swojemu ;) Ale marzy mi się jakaś rozgrzewająca ;)
OdpowiedzUsuńNa rozgrzanie i wzmocnienie odporności polecam dorzucić ze 2 plastry świeżego imbiru :)
UsuńJa ostatnio nie mam zbytnio ochoty na herbaty. Może jeszcze za wcześnie dla mnie. W zeszłym roku robiłam sobie herbatkę imbirową (surowy imbir dodawałam do herbaty) i rewelacyjnie mi smakowało.
OdpowiedzUsuńPrzez jakiś czas piłam herbatę białą. Przeczytałam, że lepiej walczy z wolnymi rodnikami niż herbata zielona. Jednak później już artykuły nie były tak pochlebne dla białej herbaty i nie podokazywały aż tak wielkiej różnicy pomiędzy herbatą białą a zieloną. Jednak cena białej herbaty jest bardzo wysoka, więc przerzuciłam się na zieloną.
O, dzięki za inspirację. Tego mi trzeba. Buziaki :-)
OdpowiedzUsuńNajlepsza pora na takie herbatki :)
OdpowiedzUsuńTeraz to mogę pić litrami herbatę! Moja ulubiona to z dodatkiem cytryny i imbiru :)
OdpowiedzUsuń