Zapachy. Wiosenno- letnie zapachy z kwitnących krzewów i drzew to jedne z najlepszych oznak lata. Do dziś nie wiem cóż sfotografowałam, ale zapach był obłędny.
Lawenda. W tym roku dostałam bzika na punkcie lawendy. Lato upłynęło przy jej zapachu, a lawendowy olejek jako jedyny okazał się być pomocy na ból. Moje doniczkowe okazy już przekwitły, na szczęście mam jej sporo nazbierane. Już mam na nią kilka pomysłów :)
Niebieskie niebo i zielone drzewa. I leżenie na trawie. Kto powiedział, że pod krakowskim blokiem tylko beton? :)
Książki. W te wakacje namiętnie pochłaniałam kryminały oraz pozycje zielarsko- kosmetyczne. Szczególnie upodobałam sobie twórczość Harlana Cobena.
Wypalanie w drewnie. Mój facet sprezentował mi radziecką wypalarkę do drewna. Wiecie jak to wciąga? :) Na zdjęciu wypalam roboty do uproszczonej wersji japońskiej gry logicznej.
Tak wygląda moje podsumowanie tegorocznego lata. Powinnam jeszcze wkleić zdjęcia rezonansu magnetycznego, bo w nim też spędziłam sporo czasu w te wakacje, ale domyślam się, że jest on najmniej atrakcyjną częścią tych wakacji :)
A teraz czas powoli przygotowywać się na jesień i mieć nadzieję, że będzie słoneczna i złota. W najbliższym czasie na blogu też zrobi się jesiennie: będziemy mówić o pewnym jesiennym owocu i ziółku na stawy, a potem przejdziemy do nowego cyklu o naturalnych kosmetykach.
Wam też przyjemnie upłynęło lato? :)
Ja nie lubię zapachu lawendy, piękne zdjęcia ;)
OdpowiedzUsuńja chce taka wypalarke:)
OdpowiedzUsuńZapachy kwiatków z drzew i krzewów - uwielbiam!
OdpowiedzUsuńDo lawendy to na pewno my się nie przekonamy ale ta wypalarka jest świetna :D Oj pobawiłybyśmy się takim cacuszkiem :D
OdpowiedzUsuńAle fajny sprzęt do wypalania, przy odrobinie wyobraźni można wyczarować z tego cuda
OdpowiedzUsuńJa uważam, że do jesieni mamy jeszcze cały miesiąc czyli 1/3 lata.
OdpowiedzUsuńLato pomału się kończy, ale pogoda nadal fajna, więc nie ma co narzekać.
OdpowiedzUsuńChyba u Ciebie :) U mnie tylko deszcz i chłód.
UsuńUwielbiam zapach lawendy. Lato zaliczam do udanych i z uśmiechem powitam jesień :-)
OdpowiedzUsuńFajna wypalarka, a to mega aromatyczne drzewko/krzak to czeremcha :)
OdpowiedzUsuńMyślisz? :) Bo w sumie to miało takie postrzępione kwiatki i nie jestem do końca pewna...
UsuńLato dopisało w tym roku było wyjątkowo piękne :) Ja już się dogrzałam i czekam na jesień, która też jest piękna :) Pozdrawiam Joanna.
OdpowiedzUsuńUwielbiam lawendę... aż sobie wymarzyłam, że kiedyś, we własnym ogrodzie zrobię sobie lawendowy, pachnący zakątek :)
OdpowiedzUsuńMarzę o takiej wypalarce, a lawendę kocham namiętnie... Ze względu na problemy ze stawami - czekam z niecierpliwością na kolejny post. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam zapachy lata - kwiatów i letniego powietrza, kocham też ciepło, bezchmurne niebo, zieleń i słońce :) Wypalanie w drewnie pewnie jest bardzo wciągające, jak piszesz, ja lubię większość takich ręcznych prac :)
OdpowiedzUsuń