Dziś druga część wakacyjnego cyklu, w której zachęcę Was do odwiedzenia Włoch, czyli kraju, który znam z dzieciństwa, ale też ze studiów (studiowałam italianistykę). Odbiegnę trochę od tematyki jaką podejmuję zazwyczaj, ale tego postu zabraknąć nie mogło.
Włochy są wspaniale nie tylko ze względu na widoki, zabytki czy sztukę, ale też ze względu na świetne produkty będące nieodłącznym elementem zdrowej śródziemnomorskiej kuchni. U Włochów cenię sobie również celebrowanie jedzenia, czyli wspólne zasiadanie przy często uginającym się od potraw stole by wspólnie jeść, zachwycać się pysznym jedzeniem i rozmawiać.
Aby w pełni poznać wspaniałości tej kuchni przygotowałam dla Was listę 9 produktów, które każdy z Was powinien spróbować przynajmniej raz w życiu. Lista jest upchana do minimum i oczywiście pominęłam w niej to, co zapewne każdy z Was już jadł, czyli tiramisu czy pizzę. Jeżeli jesteście ciekawi zapraszam do zapoznania się z moimi propozycjami :)
- OLIWA Z OLIWEK EXTRA VERGINE (olio d'oliva)- olej zimnotłoczony który większość z Was zapewne zna. Moim ulubieńcem jest oliwa Carapelli. Idealna do sałatek i przeróżnych dań, natłuszczania cery i
- PARMEZAN (Parmigiano Reggiano) - słynny ser z Parmy, który jest wspaniałym dodatkiem m.in. do makaronów czy pizzy. Leżakuje 2 lata, a wytwarzany jest z krowiego mleka.
- SZYNKA PARMEŃSKA (Prosciutto di Parma)- surowa podsuszana szynka z wieprzowego udźca.
- LODY (gelati)- ilość smaków przyprawia o zawrót głowy i moim zdaniem smakują najlepiej na świecie
- KAWA Z KAWIARKI (Caffè)- smakoszem kawy nie jestem (co mi się często wytyka) jednak wciąż słyszę achy i ochy o kawie z włoskiej kawiarki. Na pewno zdrowsza od rozpuszczalnej czy sypanej, a co do smaku- musicie zdać się na opinie moich znajomych i rodziny :)
- WINO CHIANTI (Vino)- o włoskich winach mogłabym się rozpisywać, ale ma być krótko zwięźle i na temat. Polecam Chianti- czerwone wytrawne wino z Toskanii choćby na początek przygody z włoskimi winami.
- ARANCINO- ryżowe kulki smażone w panierce z bułki tartej z przeróżnym farszem. Danie pochodzi z Sycylii.
- OCET BALSAMICZNY Z MODENY (Aceto Balsamico di Modena)- czarny ocet z zagęszczonego moszczu winogronowego dojrzewający w drewnianych beczkach
- MAKARONY (maccheroni)- nikt tak jak Włosi zna się na produkcji makaronu i nic nie dorównuje Barilli czy Divelli
Szukając prawdziwych włoskich wyrobów pamiętajcie, że możecie natrafić na oszustwa. Sama pamiętam jak mój facet kupił ocet balsamiczny sugerując się włoskimi napisami, ale gdy tylko spojrzałam na etykietkę i skład od razu zauważyłam, że owy 'ocet balsamiczny' został wyprodukowany w Polsce z wody, sztucznego karmelu i zagęszczacza. I żeby chociaż był tani...
Tylko jak uniknąć oszustwa? Nie jest to wcale takie trudne: Włosi na szczęście chronią rodzime produkty specjalnymi oznaczeniami. I tak:
- DOP (Denominazione d'origine protetta)- po naszemu Chroniona Nazwa Pochodzenia czyli znaczek dzięki któremu mamy pewność co kupujemy. Znajdziecie go m.in. na parmezanie czy szynce parmeńskiej.
- IGT (Indicazione Geografica Tipica)- klasa wina z informacją o regionie pochodzenia i odmianie winogron
Pamiętajcie: czytajcie etykietki i skład i szukajcie oznaczeń.
A teraz przepis na penne z szynką parmeńską:
Składniki:
A teraz przepis na penne z szynką parmeńską:
Składniki:
- oliwa z oliwek
- 3 ząbki czosnku
- zioła prowansalskie
- makaron penne
- 2-3 plastry szynki parmeńskiej
- natka pietruszki
- parmezan
- sól
Sposób przygotowania:
Posolony makaron gotujemy zgodnie z czasem podanym na opakowaniu. Czosnek przeciskamy przez praskę i podsmażamy na oliwie z oliwek. Gdy już się przyrumieni wrzucamy go do ugotowanego makaronu, dolewamy trochę oliwy z oliwek i dodajemy porządną garść ziół prowansalskich. Szynkę parmeńską kroimy bądź rozrywamy na mniejsze kawałki. Siekamy drobno pietruszkę i wszystko mieszamy. Na koniec posypujemy parmezanem i gotowe!
Marzę o spróbowaniu prawdziwie włoskich lodów, niestety te serwowane u nas na ich wzór nijak się mają do oryginałów. :-) Parmezan kocham jak wszystkie sery podobnie jak oliwki. Kocham też kawę, a taka prawdziwie zaparzona włoska to musi być coś fantastycznego. Oczywiście dania makaronowe goszczą u mnie na stole najczęściej wiec i tutaj byłabym zachwycona gdybym mogła zjeść makaron we Włoszech. Niektóre restauracje u nas przyrządzają taki własnoręcznie z włoskich składników i jest on nie do pobicia absolutnie. To się nazywa prawdziwy makaron! Ogólnie włoska kuchnia należy do moich ulubionych, więc najlepiej jakbym się tam przeprowadziła. :D Twój przepis genialny, a danie wygląda pysznie!
OdpowiedzUsuńW Krakowie na ulicy Sławkowskiej są prawdziwe włoskie lody :)
UsuńJa też jestem makaroniarą :)
Uwielbiam kuchnię włoską. Jest pełna słońca, smaków i aromatów oraz radości. Wszystkie produkty próbowałam i mogę potwierdzić, że są rewelacyjne. A kawa jest po prostu boska ... i wina :-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kuchnię włoską. Jest pełna słońca, smaków i aromatów oraz radości. Wszystkie produkty próbowałam i mogę potwierdzić, że są rewelacyjne. A kawa jest po prostu boska ... i wina :-)
OdpowiedzUsuńUwielbiam kuchnię włoską. Jest pełna słońca, smaków i aromatów oraz radości. Wszystkie produkty próbowałam i mogę potwierdzić, że są rewelacyjne. A kawa jest po prostu boska ... i wina :-)
OdpowiedzUsuńChciałybyśmy bardzo spróbować takie prawdziwe włoskie dania, czujemy, że zasmakowałybyśmy w tej kuchni :)
OdpowiedzUsuńzjadlabym wszystkie specjaly
OdpowiedzUsuńZ tym czytaniem etykiet to niestety smutna konieczność -bez tego można kupić ser, który nim nie jest, produkt winopodobny i oliwę z wody ;)
OdpowiedzUsuńJa chcę do Włoch!!
OdpowiedzUsuńUwielbiam włoską kuchnie i włoskie produkty :) Oliwę stosuje zawsze do sałatek :)
OdpowiedzUsuńDałabym się teraz pokroić za arancini... Uwielbiam!
OdpowiedzUsuńLubię włoską kuchnię.
OdpowiedzUsuńA mam takie pytanie - czy pesto to też coś włoskiego? ;)
OdpowiedzUsuńOwszem :) Możesz zrobić pesto np. z bazylii, czyli porządnie zmiksować liście i dodać trochę oliwy z oliwek. Pesto to coś w rodzaju sosu do makaronu.
UsuńWłoskie makarony bardzo lubię, ale te prawdziwe lody jeszcze bardziej :)
OdpowiedzUsuńWygląda smacznie :-).
OdpowiedzUsuńmoje smaki:)
OdpowiedzUsuńO, to ciekawe! Piję kawę właściwie wyłącznie z kawiarki, bo taka prędzej mi zasmakuje (chociaż fanką kawy jako takiej nie jestem), ale pierwsze słyszę, żeby była ona zdrowsza! Wiadomo dlaczego? :)
OdpowiedzUsuń