Nagietek



Dziś chcę Was zachęcić do zbierania nagietka. A jeżeli nie zbierania, to przynajmniej do zaopatrzenia się w świeże lub suszone kwiaty. A dlaczego? Bo nagietek to cudowne ziele! Zamierzam Was dziś do tego przekonać :)


Nagietek zawiera olejek eteryczny, fitosterole, flawonoidy, związki śluzowe, karotenoidy i kwasy organiczne.

Znany jest ze swoich właściwości przeciwzapalnych, przeciwgrzybiczych, antybakteryjnych i rozkurczających.

Stosuje się go przy stanach zapalnych skóry, trudno gojących się ranach, owrzodzeniach i oparzeniach. Jest też dobrym środkiem na urazy, np. stłuczenia, siniaki.
Nie zapominajmy też o piciu naparu z nagietka: będzie idealny dla osób z chorobą wrzodową żołądka i dwunastnicy, z problemami z pęcherzykiem żółciowym oraz przy kolkach jelitowych.
Nagietek wspomaga również kobiety: picie naparu pomaga w bólach menstruacyjnych oraz łagodzi objawy menopauzy.

Zainteresowani? Zapraszam więc na sposoby na wykorzystanie nagietka:

Po pierwsze- zrób sobie napar. To najprostsza wersja na wykorzystanie ziółka. Dwie łyżeczki koszyczków lub kwiatów nagietka (świeżych albo suszonych) zalej wrzątkiem i zaparzaj pod przykryciem 15- 20 minut.

Po drugie- zrób sobie macerat. Będzie idealny na stany zapalne skóry, wysuszony naskórek czy oparzenia słoneczne. A o tym jak zrobić macerat możecie przeczytać w poście o piwoniach. Wtedy robiłam macerat piwoniowy :)

Po trzecie- zrób sobie kąpiel. Wrzuć 3 garście kwiatów nagietka do ciepłej wody. Kwiaty nawilżą skórę i podziałają przeciwzapalnie i antybakteryjnie.


No dobrze, a skąd wziąć nagietek?

Niestety, poszukiwania na łące raczej niczego nie dadzą. Jeżeli rośnie Wam w ogródku to jesteście szczęściarzami. Jeżeli nie, rozejrzyjcie się po targach. Nie zapominajcie, że istnieją jeszcze sklepy zielarskie. Możecie tam kupić mnóstwo suszonych ziółek, w tym nagietek, a z suszu też zrobicie napary i maceraty.

Co Wy na to powiecie? Zainteresowani? A może już korzystacie z dobrodziejstw nagietka? :)

32 komentarze:

  1. Zawsze się zastanawiałam czy takie domowe wyciągi z ziół są skuteczniejsze niż te gotowe, kupione :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zależy o czym mówimy :) Napar z zasuszonych ziół jest o niebo lepszy od gotowej herbatki. A jeśli chodzi o kosmetyki to pytanie ile rzeczywiście jest w nich danego surowca? Przygotowując swoje maści itp. wiemy ile zużyliśmy naszego zióła, a w gotowcach nikt nam nie powie czy było tego sporo czy kropla.

      Usuń
  2. Przypomniałaś mi, że mam próbkę kremu z nagietkiem :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem zbyt leniwa, wolę gotowe kosmetyki z nagietkiem.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja znam jeszcze olej robiony na bazie nagietka, też ma wspaniałe właściwości, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja znam jeszcze olej robiony na bazie nagietka, też ma wspaniałe właściwości, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja znam jeszcze olej robiony na bazie nagietka, też ma wspaniałe właściwości, pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Do tej pory nie korzystałam ale chyba się zainteresuję tym kwiatkiem :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nawet pajączek się na zdjęcie załapał :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Lubię nagietka, używam głównie w maceratach, moja mama pije herbatkę.

    OdpowiedzUsuń
  10. Swego czasu stosowałem nagietkową maść. Wg mnie lepiej się sprawdza doustnie aksamitka jeśli chodzi o luteinę.

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie miałam pojęcia o tylu właściwościach pięknego nagietka.
    Dziękuję za informacje i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Jeśli działa na siniaki to muszę wypróbować jego działanie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Uwielbiam nagietek jako kwiat, moja mama zawsze ma go w ogrodzie. Ma wspaniałe właściwości :-)

    OdpowiedzUsuń
  14. ooo proszę nie znałam jego dobroci!

    OdpowiedzUsuń
  15. Kocham, ubóstwiam nagietek, mam parę w ogródku, uwielbiam na nie patrzeć. Kiedyś miałam też maść z nagietka:)

    OdpowiedzUsuń
  16. O, nie wiedziałam że pomaga przy bólach menstruacyjnych :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Miałam nagietka w ogródku, ale się ,,wyprowadził,, Koniecznie muszę znów go wysiać :)
    Dziękuję za świetny post :)
    Pozdrawiam ciepło, Agness:)

    OdpowiedzUsuń
  18. Uwielbiam działanie nagietka :). Jestem szczęściarą, mam go w ogródku! Jutro muszę sobie przygotować płukankę do włosów :).

    OdpowiedzUsuń
  19. i tu się z Tobą zgadzam całkowicie... niestety nie wiedzieć czemu u mnie w tym roku nie wzszedł... ech
    pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  20. Spotkala, sie z nagietkowymi kosmetykami, ale nie wiedzialam ze ten uroczy kwiatek (ktory rosnie w ogrodzie u moich rodzicow, bede korzystac, sesese:D) ma az tyle wlasciwosci:) Beda kapiele nagietkowe, na pewno

    OdpowiedzUsuń
  21. Wow, nie wiedziałam, że nagietek ma tyle dobrych właściwości! Dzięki :)
    Dziękuję również za wizytę i komentarz u mnie :)

    Pozdrawiam,
    VANILLAMADNESS.com

    OdpowiedzUsuń
  22. Ojej nie wiedziałam o tym wszystkim, a szkoda! Dziękuję zatem za tyle cennych informacji. :-)

    OdpowiedzUsuń
  23. U mojej babci w ogrodku zawsze kwitly 4 gatunki kwiatow: cynie, astry, mieczyki i nagietek wlasnie. Ale jedynie rosly i pachnialy ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Miałam krem nagietkowy do twarzy ...śliczny zapach

    OdpowiedzUsuń
  25. Pewnie, że zainteresowani! :D Na bóle menstruacyjne piję rumianek, ale do spróbowania kupię nagietek, na pewno nie zaszkodzi ;)

    OdpowiedzUsuń
  26. Stosuję czasem nagietek w mieszance ziołowej z dziurawcem, rumiankiem, melisą i miętą na bóle menstruacyjne - pomaga złagodzić skurcze i kiepskie samopoczucie :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Ooo nagietek uwielbiam :-D
    Mam olejek z nagietka i na zmiane z rumiankowym smaruje twarz zamiast kremu :-) ale o kapieli nie pomyslalam :-D
    A kupowalas moze suszone platki ze strony Zrob Sobie Krem? Skad masz swoje? Bo nie wiem czy z tego sklepu nadaja sie do picia...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak kupuję zioła to tylko w sklepach zielarskich np. w Herbapolu :)

      Usuń

Copyright © 2016 Naturalnie i zdrowo , Blogger