Dzikie miejsca: Lanckorona


Choć od prawie dziewięciu lat mieszkam w Krakowie, a Lanckorona znajduje się w niewielkiej odległości, to dopiero w tym roku usłyszałam o jej klimacie i postanowiłam się tam wybrać. Ta unikatowa wieś rzeczywiście ma swój klimat i jest warta zobaczenia.

Bus z Krakowa jedzie około czterdziestu minut i zatrzymuje się na lanckorońskim rynku. Wysiadamy z narzeczonym i od razu uderza nas piękny obrazek- słynne drewniane chaty z XIX wieku, a tuż za nimi rozciąga się widok na lasy i góry. Rozglądamy się z zaciekawieniem i już wiemy, że przyjazd tutaj był bardzo dobrym pomysłem.





Spacer po rynku wśród drewnianych chat sprawia, że mamy wrażenie jakbyśmy trochę przenieśli się w czasie. W jednej z chat znajduje się muzeum etnograficzne.





Na małym rynku powoli przybywa wystawców. Można zaopatrzyć się w miody i syropy, kupić ręcznie robione drewniane zabawki i lalki oraz biżuterię, a także coś zjeść. U wiejskich gospodyń Lanckoronianek kupujemy przepyszną lemoniadę za symboliczne dwa złote oraz szwedzkie pierożki z pieczarkami, które smakowały obłędnie.



Wchodzimy w ulicę Świętokrzyską i kierujemy się prosto do piekarni Siwek, która istnieje od kilkudziesięciu lat i wypieka pieczywo starymi metodami. Wygląd piekarni jest surowy- na drewnianych regałach na kółkach położone są świeżo wypieczone chleby, a za nimi widać pomieszczenie, w którym przebiega cały proces. Bez zbędnego wystroju. Zaraz za piekarnią położona jest najsłynniejsza tutejsza kawiarnia Arka Cafe. Z pewnością byśmy do niej wstąpili, gdybyśmy mieli jeszcze z godzinę czasu.

Robimy jeszcze małą rundkę po wąskich uliczkach prowadzących do rynku i znajdujemy takie ciekawostki, jak Zaułek Animacji i Bognę- studnię trzeciego anioła. Ze studni kiedyś czerpano wodę, teraz to małe atrakcje tworzące w wiosce szlak anielskich studni.




Kolejnym punktem naszej małej wyprawy stają się ruiny zamku. Z rynku kierujemy się a ulicę św Jana i od razu uderza nas cisza. Słychać tylko ptasie trele i brzęczenie much. Żadnych samochodów, nie słychać nawet ludzi. Taka cisza to prawdziwy i niespotykany w mieście raj dla naszych uszu. Po drodze mijamy kościół św Jana Chrzciciela, a z niego wspinamy się na Górę Lanckorońską, na której szczycie znajdujemy ruiny zamku. Teoretycznie spacer po ruinach jest zabroniony, natomiast w praktyce nie ma żadnego problemu by dostać się na samą górę. Z ruin rozciąga się widok na okoliczne lasy, a gdzieniegdzie prześwitują góry.



Cała Lanckorońska Góra jest porośnięta lasem. Wchodzimy w Aleję Zakochanych, a następnie Cichych Szeptów (fajne nazwy, nie?) Las daje wytchnienie od upału, choć lepiej nie zatrzymywać się na dłużej, by nie stać się ofiarą komarów. Leśnymi ścieżkami obchodzimy całą górę, a potem schodzimy do wioski.



Ostatnim naszym punktem tej małej wycieczki jest Targowa 19, czyli coś w rodzaju street fooda. Jego największą zaletą jest położenie w cichym, spokojnym miejscu, a widok z leżaków na góry naprawdę robi wrażenie. W menu oprócz frytek czy sałatek znajdziemy regionalne dania, np. lanckoroński chlebek zapiekany z masłem, czosnkiem i pietruszką. Chlebek był naprawdę pycha, panie serwujące dania bardzo miłe no i te widoki- punkt obowiązkowy gdybyście kiedyś odwiedzali Lanckoronę.





Nasza mała wycieczka trwała kilka godzin i można powiedzieć, że była to prawdziwa podróż w rytmie slow. Warto odwiedzić Lanckoronę za jej powolny rytm, ciszę i spokój, magiczne chaty, widoki na góry, las pełen paproci i regionalny chlebek.

5 komentarzy:

  1. Nigdy nie słyszałam o tym miejscu. Ale tam jest pięknie! Idealny krajobraz na sesje <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Cudowne miejsce mi pokazałas i jeszcze ten chlebek :) oj bym pojadła :)
    Bardzo lubię takie miejsca chodź nie pamiętam kiedy ostatnio był w takim lub podobnym :) chyba muszę w końcu poświęcić więcej czasu na zwiedzanie Polski :)
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Super miejsce! My mamy coś takiego w Lublinie, nazywa się Skansen ale to chyba właśnie nazwa ogólna.

    OdpowiedzUsuń
  4. Co tu dużo pisać, piękne miejsce :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawe miejsce, które warto zobaczyć

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2016 Naturalnie i zdrowo , Blogger