Może nie wszyscy przepadają za zapachem lawendy, ale chyba wszystkich zachwycają przepiękne lawendowe pola. Dziś pomówimy o lawendowej historii, jej właściwościach i sposobach wykorzystania.
Historia lawendy
Lawendę znali już starożytni, szczególnie ci z basenu Morza Śródziemnego. Grecy wyrabiali z niej miód natomiast Rzymianie używali jej do kąpieli i prania. I to właśnie od Rzymian pochodzi nazwa lawendy, a dokładnie od słowa lavare, które do dziś w języku włoskim znaczy 'myć się', 'czyścić'. Ponadto Rzymianie, znając jej antybakteryjne właściwości, stosowali ją do kurowania rannych. W średniowieczu jej leczniczymi właściwościami interesowali się mnisi. Wtedy też okadzano nią domy. Największą popularnością cieszyła się we Francji gdzie wyrabiano z niej mydła, olejki i perfumy. Anglicy zdecydowanie cenili jej zapach i wyrabiali z niej perfumy.
Reklama angielskich lawendowych perfum z 1947 r.
Źródło: http://vintageadbrowser.com
Dobroczynne właściwości
- uspokaja, odstresowuje
- zapewnia dobry sen
- działa moczopędnie usprawniając nerki
- wspomaga wydzielanie soków trawiennych, dlatego jest polecana przy problemach gastrycznych
- łagodzi bóle głowy, mięśni i stawów
- działa bakteriobójczo i przeciwzapalnie
- oczyszcza drogi oddechowe
- łagodzi stany zapalne skóry (szczególnie egzemy, owrzodzenia)
- przyśpiesza gojenie ran
- odstrasza mole i komary
Zastosowanie
Świeżą lub suszoną lawendę wykorzystajcie do:
Świeżą lub suszoną lawendę wykorzystajcie do:
- picia- przy problemach gastrycznych
- inhalacji- przy anginie i przeziębieniach
- kąpieli- dla odstresowania i przy problemach skórnych
- wdychania- przy bólach głowy i stresie
- toniku oczyszczającego pory: wystarczy zalać wrzątkiem pół szklanki świeżej bądź suszonej lawendy i dodać łyżeczkę octu jabłkowego
- jedzenia- dorzuć do ciast, ciastek...
- poduszki- wrzuć rozdrobnioną lawendę pod poszewkę żeby się przyjemnie spało
Nie zapominajmy jeszcze o olejku lawendowym. Wykorzystajcie go do:
- kompresu- na bolące stawy i mięśnie
- kąpieli- max 10 kropli
- przetarcia ukąszeń- 1 kroplę
- wdychania z kominka aromaterapeutycznego
- inhalacji
- masażu
Ciekawostki
A jako ciekawostkę dodam, że we Francji w Coustellet znajdziecie muzeum lawendy gdzie możecie dowiedzieć się o plantacji, zbieraniu czy destylacji od początków uprawy lawendy.
A jeżeli za daleko Wam do Francji, to w Nowym Kawkowie na Warmii znajdziecie Lawendowe Pole gdzie możecie uczestniczyć w warsztatach wytwarzania naturalnych kosmetyków, olejku eterycznego i przy okazji zwiedzić Muzeum Żywe Lawendy im. Jacka Olędzkiego gdzie zdobędziecie praktyczną wiedzę i umiejętności. Z tego co wiedziałam trwają zapisy na tegoroczne warsztaty.
Uwaga! Olejek lawendowy jest silnym koncentratem, dlatego nigdy nie wolno stosować go bezpośrednio na skórę! Najlepiej rozcieńczyć 1-2 krople w łyżce oleju roślinnego. Aha, sprawdźcie czy czasem nie jesteście na niego uczuleni: kroplę wetrzeć w skórę za uchem i poczekać 12 godzin. Jeżeli w tym czasie wystąpi wysypka, swędzenie i pieczenie- jesteście uczuleni na olejek.
A Wy? Lubicie lawendę? Już z niej korzystacie? :)
Co do lawendy, mam różnie, zależy w jakiej kompozycji zapachowej - raczej widzę ją jako składnik perfum męskich.
OdpowiedzUsuńLawendę bardzo lubię, w każdej postaci :))
OdpowiedzUsuńI jako olejek i jako zapach do szafy i jako piękną roślinę na rabatach, najchętniej do towarzystwa różom , chociaż niekoniecznie :))
To wspaniała roślinka, nie miałam pojęcia, że jest aż tak zdrowa :)
Pozdrawiam cieplutko, Agness:)
Ja po prostu ją podziwiam. Od dawna już marzy mi się sesja na wielkich, lawendowych polach :) Do tego, całkiem przyjemny ma zapach.
OdpowiedzUsuńDzięki za wizytę i komentarz u mnie.
Pozdrawiam,
VANILLAMADNESS.com
Mam nadzieję, że ta sesja na lawendowym polu wypali :)
Usuńnie przepadam za lawenda, koleżanka uwielbia, nawet mam dla niej upominek lawendowy
OdpowiedzUsuńJa kocham lawendę, za zapach i kolor:) Bardzo podoba mi się ten plakat Yardley'a:)
OdpowiedzUsuńWpadłam na niego przypadkiem i dodałam dla urozmaicenia :)
UsuńW sumie to nie jestem ani wielką fanką ani przeciwniczka lawendy.
OdpowiedzUsuńZapach lawendy nie jest dla nas :P Nasza babcia ją uwielbia :P
OdpowiedzUsuńJa własnie niezbyt lubię zapach lawendy, chociaż różne one bywają ;p w niektórych kosmetykach jakoś je zmieniają tak, że są nawet przyjemne ;p Ale ogólnie kojarzą mi się ze strachem na mole ;p
OdpowiedzUsuńA bo w kosmetykach to wszystkie zapachy są sztuczne ;) Z lawendą tak już jest: albo się ją lubi, albo nie.
UsuńTak, chyba tak, bo zapach ma właśnie dość intensywny :)
UsuńJa swojego czasu nie byłam jej fanką, ale teraz bardzo ją lubię ;)
UsuńTo może mi się też kiedyś odmieni bo ma naprawdę wiele zalet :)
UsuńJa nie do końca przepadałam za lawendą, ale coraz bardziej ją lubię;)
OdpowiedzUsuńNie jest to mój ulubiony zapach, ale przynajmniej mnie nie denerwuje :P
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam jej zapach, a jakie pyszne są ciasteczka :-)
OdpowiedzUsuńZ chęcią bym spróbowała lawendowych ciasteczek :)
UsuńTo można prosić o jakiś sprawdzony przepis? :)
UsuńUspokajanie to chyba to z czego najbardziej słynie :-).
OdpowiedzUsuńlawenda mnie bardzo uspokaja i koi:)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię zapach lawendy jednak nie w nadmiarze, ponieważ mnie od silnych zapachów niestety bardzo boli głowa. A od tych w samochodach np. to już zupełnie. :D
OdpowiedzUsuńFajny post :) Uwielbiam lawendę, ale tylko w ogrodzie, nie w mojej szafie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam lawende w ogrodzie!
OdpowiedzUsuńlawenda jest cudowna, ten zapach ahh ohh ahhhha <333
OdpowiedzUsuńBędąc w Chorwacji widziałam całą masę pamiątek związanych z lawendą :)
OdpowiedzUsuńnie wiedziałam, że lawenda ma aż tyle zastosowań! :)
OdpowiedzUsuńblog: optymistka. | fanpage
Ja to lawendę uwielbiam:) :):):)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam letnio i ściskam :)
Lawenda jest swietna :)
OdpowiedzUsuńZapach lawendy był jedynym zapachem tolerowanym (wręcz ubóstwianym) podczas mojej ciąży ;)
OdpowiedzUsuń