Rumianek

Dziś chciałabym polecić Wam wspaniałe zioło jakim jest rumianek.

Mam takie wspomnienie z dzieciństwa kiedy babcia zbierała całe garście rumianku i suszyła je w domu, a ten wspaniały zapach tak przyjemnie uspokajał. Dziś zapragnęłam znów mieć suszone koszyczki rumianku i polecam zaopatrzyć się każdemu. A dlaczego?

Po pierwsze: stosowany od wewnątrz działa rozkurczowo i łagodzi stany zapalne żołądka i jelit. Potwierdzam: odkąd go piję nie miałam jeszcze problemów z nieżytem czy zgagą.

Po drugie: działa antybakteryjnie i przeciwzapalnie dlatego polecany jest w przypadkach stanów zapalnych skóry, trudno gojących się ran i owrzodzeń.

Po trzecie: jest dobrym sposobem na jęczmień na oku. Wystarczy pocierać ciepłą gazą nasączoną rumiankiem. Sprawdzi się również przy zapaleniu spojówek.

Po czwarte: uspokaja i odpręża, dlatego osoby cierpiące na bezsenność i rozdrażnienie powinny pić go wieczorem.

Po piąte: sprawdza się przy anginach, warto stosować go do płukania gardła i inhalacji.

Po szóste: rozjaśnia włosy, nadaje im połysk i odżywia cebulki

A teraz jak przygotować napar? Dwie łyżeczki koszyczków rumianku zalewamy wrzątkiem i zostawiamy pod przykryciem na około 10- 15 minut.

Gdzie znajdziemy to cudowne ziele? Polecam łąki z dala od drogi albo sklepy zielarskie. I pamiętajcie: liczą się koszyczki, dlatego nie liczcie na cudowną moc rumianku sprzedawanego w proszku!

Osobiście wykorzystuję rumianek do picia, przecieram nim skórę twarzy (ładnie ją nawilża i pozostawia gładką), a dodatkowo zamierzam wykorzystać do naturalnego szamponu i plukanek. Ale o tym już niedługo jak zacznę krótki cykl o naturalnym pielęgnowaniu włosów :)

Uwaga! Jeden ze składników chamazulen może uczulać osoby o szczególnie wrażliwych cerach.